Jak to jest mieć partnera, który uprawia seks? — 2024

Chris Buck, a fotograf i reżyser z siedzibą w Nowym Jorku i Kalifornii, zawsze ciągnęło ją do napięcia między siłą a wrażliwością. W swojej najnowszej serii — książka, Klub dżentelmenów — Buck bada tę dychotomię w świecie klubów ze striptizem. W ciągu sześciu lat przeprowadził wywiady z 40 osobami — striptizerkami i ich partnerami. Najwcześniejsze pytania Bucka były podstawowe, obracały się wokół jakiejś odmiany: Czy jesteś? Jasne nie masz nic przeciwko rozbieraniu się partnera? Jednak w miarę jak rozmawiał z większą liczbą par, jego projekt zaczął nabierać kształtu, stając się coraz bardziej, jak to ujął, tego rodzaju skomplikowane relacje i jak poruszamy się w świecie społecznym, który nie jest liniowy.Reklama

Wywiady w Klub dżentelmenów nie mają tak bardzo zmieniać umysłów czytelników, jak je otwierać, mówi Buck. Myślę, że jest spora mniejszość ludzi, którzy żyją w sposób, który w taki czy inny sposób można by uznać za bardzo niekonwencjonalny. A jednak są to zwykli ludzie, którzy po prostu próbują sobie radzić, jak wszyscy inni. Życie tych ludzi nie jest zwyczajne, ale jest znacznie bardziej typowe, niż można by się spodziewać, mówi. Przyciągają mnie przestrzenie, które nigdy nie dają jasnej odpowiedzi. Poniżej Buck wyjaśnia, jak wpadł na pomysł Klub dżentelmenów , gdzie znalazł swoje tematy i jaki jest jego większy cel dla takiego projektu. Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Jessica i Aaron Magazyn Cambra: Opowiedz nam, jak wpadłeś na pomysł tego projektu. Chris Buck: Zajmuję się fotografią redakcyjną i reklamą. Zawsze tworzę listy pomysłów, ale w pewnym momencie uderzyłem w ścianę i zdałem sobie sprawę, że przepuszczam moje pomysły przez wiele filtrów: co mnie interesuje, a co może wydawać się oryginalne i wizualne — ale także to, co będzie odpowiednie za materiały promocyjne, które są zdjęciami z każdej sesji, które mogę wysłać do potencjalnych klientów, aby wzbudzić zainteresowanie moją pracą. Ponieważ klienci reklamowi często zachowują się konserwatywnie, ponieważ nie chcą zrazić potencjalnych klientów, zdałem sobie sprawę, że ten filtr tak bardzo ogranicza moją pracę . Kiedy w pewnym sensie otworzyłem ten filtr, jednym pomysłem, który pojawił się w mojej świadomości, było zrobienie czegoś związanego z klubami ze striptizem. To było coś, co mnie zafascynowało. Zacząłem myśleć o tym, co mógłbym zrobić, aby dopasować się do tego, co robię jako fotograf, i wtedy trafiłem na partnerów i zrobiłem seria portretowa dookoła nich.Reklama

Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Miguel i Penelope Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Karley i Emma Kiedy po raz pierwszy otrzymałem książkę, byłem zaskoczony, jak obszerne były wywiady, wiedząc, że jesteś fotografem. Czy świadomie zdecydowałaś, że przywiązujesz taką samą wagę do pisanej części książki, jak do fotografii? Początkowo planowałem zamieścić pojedynczy obraz partnera lub par, wraz z wyskakującym cytatem każdej osoby. Ale podczas mojego pierwszego spotkania z tym facetem, Pano, rozmawiał przez jakieś 45 minut bez przerwy. Kiedy stamtąd wyszedłem, powiedziałem „Wow”. To było intensywne, ale także świetne. Byłem naprawdę podekscytowany; wiesz, kiedy zdobywasz złoto. Po trzech lub czterech spotkaniach zdałem sobie również sprawę, że trudno jest znaleźć ludzi i chciałem, aby ta książka miała trochę wagi. Połączyłam więc pomysł pokazania wielu zdjęć każdej pary, a także pokazania obszerniejszych wywiadów. Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Dawid i Celeste Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Talonn Biorąc pod uwagę, że trudno było znaleźć osoby chętne do udziału, wciąż jest tak szerokie spektrum osób reprezentowanych wśród twoich tematów. Czy świadomie próbowałeś znaleźć różne historie i doświadczenia? Myślę, że może około połowa historii jest [w książce]. Ponieważ biznes bycia striptizerką jest taki napiętnowany zawód , większość osób, z którymi się kontaktowałem, mówiło: „Brzmi naprawdę fajnie. Nie mogę się doczekać, żeby to zobaczyć — ale nie, dziękuję”. To bardzo samodzielna grupa [która weźmie udział]. Jedno z najlepszych zdjęć w książce znajduje się na stronie 162. (Patrz poniżej.)
ZX-GROD
„Lana była jedną z najlepiej wypowiadanych osób o tym, dlaczego była w biznesie i dlaczego to było coś, co chciała zrobić, a jednak na tym zdjęciu ukrywa się za swoim partnerem. Powiedziała: „Będę uczestniczyć w zdjęciach, ale nie chcę być widziana”. Zrobiliśmy więc to zdjęcie, na którym się ukrywa, ale widać ją w lustrze. Stało się jednym z moich ulubionych zdjęć w książkach, ponieważ oddaje ten konflikt.Reklama Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Tyrone i Lana Czy w trakcie tworzenia tego projektu dowiedziałeś się czegoś, co cię zaskoczyło? Zobaczysz, wywiady generalnie wydłużają się w miarę zbliżania się do drugiej połowy książki. Ponieważ stałem się lepszy w rozmowach kwalifikacyjnych, a także nauczyłem się więcej o tym świecie. Na początku było bardzo dużo: „Tak jak ty” naprawdę czuje się komfortowo, gdy wykonują tę pracę?”. Ale nauczyłem się rzeczy z poprzednich wywiadów i zastosowałem je, i mogłem podejść do tego bardziej z boku lub mniej dosadnie. Więc moje pytania były bardziej wnikliwe i bardziej zniuansowane. Był jeden facet w poliamoryczny związek . Ale [jego partner] miał stałą relację z klientem, co sprawiało, że czuł się niekomfortowo, ponieważ ona nazywała to pracą, a on poliamorią i nie mogli się zgodzić. Powiedział: „Uważam ten ruch za poliamoryczny, ona określa to jako pracę. Dla niej jest to różnica między byciem w otwartym związku a pracą. Nadal mam swój punkt widzenia: to jest posiadanie wielu związków naraz, niezależnie od pracy czy nie”. Analizowaliśmy to, gdy o tym mówił, a on jakby próbował mi wyjaśnić, gdzie jest ta linia. Sfotografowany przez Chrisa Bucka. Jerrod i Gabriella Co masz nadzieję, że ludzie wyniosą z tej książki? Wiesz, nawet jeśli teoretycznie są w porządku z ludźmi wykonującymi tego rodzaju pracę, rozmawiasz z ludźmi i nadal jest im trzeźwo spogląda w dół – że nie mogą być zbyt wyrafinowani, albo musieli dokonać złych wyborów, umieść je tam. I czasami to prawda, ale czasami to nieprawda. Jednym z tematów rozmów, które się pojawiały, było to, czy był to projekt rzecznictwa, a ja zawsze twierdziłem, że tak nie jest. W mojej książce chodziło bardziej o zadawanie pytań i uzyskiwanie odpowiedzi niż o rzecznictwo. A jednak czuję, że [jest wartość] pokazywanie szerokiej gamy ludzi z prawdziwymi niuansami. Nawet jeśli po przeczytaniu mojej książki możesz spojrzeć na ich pracę mniej więcej w ten sam sposób, przynajmniej masz na nie bardziej złożony obraz.Reklama powiązane historie 29 fotografów o uchwyceniu aktualnej chwili Poprosiliśmy 10 fotografów o wizualizację radości Ile striptizerka wydaje na makijaż