Muzułmańskie kobiety też borykają się z niepłodnością – i potrzebują znacznie lepszego wsparcia — 2024

Zdjęcie dzięki uprzejmości Getty Images. Walka z niepłodnością to dewastująco powszechny problem, który dotyka: jedna na siedem prostych par w UK. Nie tylko to, ale jest to problem rozwój : Dane Urzędu Statystyk Krajowych pokazują rekordowo niski wskaźnik urodzeń w 2018 r. i wskazują na połączone czynniki starzenia się populacji i spadających wskaźników dzietności. Chociaż podział wskaźników niepłodności według pochodzenia etnicznego nie jest udokumentowany przez NHS, dane liczbowe z 2019 roku pokazują, że większość (66%) osób poszukujących leczenia z powodu bezpłodności to osoby rasy białej. Jest to symboliczne dla znacznie większego problemu, kto może o tym rozmawiać i kto ma dostęp do leczenia niepłodności.Reklama

Jako Sally Cheshire, przewodnicząca Urząd ds. Płodności i Embriologii Człowieka (HFEA) , powiedział w czasie publikacji tych danych: „Wiemy, że niektórzy pacjenci wywodzący się z mniejszości etnicznych stają przed wyjątkowymi wyzwaniami kulturowymi, a czasem religijnymi, gdy mają trudności z poczęciem. Zdajemy sobie sprawę, że ogólnie niepłodność nadal jest napiętnowana, ale ważne jest, aby ludzie wiedzieli, że jest to uznana choroba, jak każda inna”. Ci, którzy wypowiadają się na ten temat, zgłaszają kilka czynników współspisujących się w celu napiętnowania niepłodności w społecznościach muzułmańskich. Niektóre kobiety cytują nadmierna presja na posiadanie dzieci . Inne kobiety zgłosić, że omawianie niepłodności lub utraty dziecka samo w sobie jest tematem tabu . Istnieje również, dla wielu, nieufność wobec NHS częstość występowania schorzeń wpływających na płodność może nie być w pełni poznana. Istnieje również coraz więcej dowodów na to, że dwie choroby, które są głównymi przyczynami niepłodności (PCOS i endometrioza) nieproporcjonalnie wpływa Czarne, Azjatki i kobiety z mniejszości etnicznych. Wszystko to pogarsza fakt, o czym pisze dr Pragya Agarwal w artykule dla Niezależny , że publiczna twarzą niepłodności i zapłodnienia in vitro jest heteroseksualna biała kobieta z klasy średniej w wieku około 30 lat , pomysł wygenerowany przez kulturę, który sugeruje, że bezpłodność i utrata dziecka dotyczą tylko jednego typu kobiety lub są dla niego ważne.Reklama

Ale to nie znaczy, że nikt o tym nie mówi. W mediach społecznościowych przestrzenie wsparcia i odporności pracują nad zmianą narracji o płodności wśród muzułmańskich kobiet. Sama i Ruksar pochodzą z @muslimah.wsparcie , strona na Instagramie zapewniająca wsparcie muzułmańskim kobietom zmagającym się z niepłodnością, poronieniem i wszystkim pomiędzy. Jest też Farah, trenerka życia z @nauczycielka który wraz z Samą i Ruksarem zapewnia innym wsparcie emocjonalne, pocieszenie i przesłanie nadziei. Pod hashtagami jak #musliminpłodność oraz #muzułmańskie („ttc” lub „próba poczęcia” to powszechny akronim na forach poświęconych niepłodności) kobiety te dokumentują nie tylko walkę i ból własnych doświadczeń, ale także służą jako specyficzna grupa wsparcia dla innych, takich jak one. Czyniąc to, powoli wstrząsają tabu niepłodności we własnej społeczności, naciskając na lepsze wsparcie medyczne i społeczne, a co najważniejsze, przekazując przesłanie nadziei. Oto ich historie.

To samo, 28

Wszystko zaczęło się, gdy weszłam w okres dojrzewania. Miałam nieregularne miesiączki, ale nic o tym nie myślałam. W rzeczywistości byłem szczęśliwy, że nigdy nie miałem okresów. Żadnego miesięcznego krwawienia, tak! Ale nie zdawałem sobie sprawy z powagi tego, dlatego nigdy nie poddałem się badaniu. Już po kilku latach waga narosła. Zmieniłam rozmiar 8/10 na 14/16. Poszedłem do lekarza rodzinnego, a oni obwiniali moje studia, mówiąc, że to stres. Nalegałem, raz po raz powtarzałem im, że to coś innego. W końcu, po trzech latach, zdiagnozowano u mnie PCOS, ale nie wiedziałem na ten temat i ciągle mnie oszukiwali. Nie martwiło mnie to, bo myślałem, że nigdy się nie ożenię. Myślałem, Kto się ze mną ożeni? ReklamaMyliłam się jednak, wyszłam za mąż. A po pięciu latach starania się o dziecko nigdzie nie osiągnęliśmy. Okłamywałem siebie, mówiąc, że nie o mnie chodzi. Kiedy w rzeczywistości jestem. Okłamuję się, mówiąc, że nie chcę dzieci, podczas gdy w rzeczywistości to robię. Moje serce tęskni za matką, ale nigdy mnie tam nie ma. Czasami czuję się taki samotny. Nie mówię o moich kłopotach. Ale odkąd robię nasza strona na Instagramie Zdałem sobie sprawę, że jest wiele innych kobiet, które czują się dokładnie tak samo. Całe moje doświadczenie zostało zniekształcone przez bycie muzułmanką, przez „bengalski wstyd” – gdzie jesteśmy zmuszeni do myślenia, że ​​poronienia są wstydem i winą kobiety. Szczerze mówiąc, uważam, że społeczność muzułmańska nie ma wsparcia. Używamy konta, aby dzielić się historiami i wspierać się nawzajem. Zawsze informujemy czytelników, że nie jesteśmy specjalistami medycznymi i nie jesteśmy przeszkoleni, ale wspieramy własnymi doświadczeniami. Czasami wszyscy ludzie potrzebują kogoś, z kim można porozmawiać, a który nie jest bezpośrednio zaangażowany i kogoś, kto potraktuje ich poważnie. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​lekarze po prostu tego nie robią. Cierpię na PCOS, a lekarze skupili się tylko na mojej wadze. Wypisałem się po tym, jak nazwali mnie grubą i powiedzieli, że nigdy nie będę nosiła dziecka w terminie. Były chwile, kiedy nawet moja wiara nie mogła mnie utrzymać. Były chwile, kiedy myślę, Dlaczego ja? Ale jest tak wiele wersetów w Koranie, które mówią, że kiedy burza minie, będzie spokój. Fa Inna ma Al Usri Yusra.Reklama

Fara, 36

Wyszłam za mąż w 2009 roku i od razu zażyłam pigułkę, ale odstawiłam ją rok później, żeby zobaczyć, co się stało. Oczywiście myślałam, że za kilka miesięcy zajdę w ciążę, po tych wszystkich przerażeniach, jakie mieliśmy w szkole na ten temat. Ale po roku lub dwóch próbach musieliśmy udać się do lekarza rodzinnego, aby zobaczyć, co się dzieje, a następnie przeprowadzono wiele, wiele testów. Ale mimo że nie mogliśmy zajść w ciążę, wszystkie wyniki wróciły do ​​normy. Mieliśmy trzy rundy IVF/ICSI finansowane przez NHS, które nie dały żadnych embrionów, żadnych ciąż i nie znaleziono powodu problemów z płodnością. Nasza diagnoza ostatecznie brzmiała „niewyjaśniona niepłodność”. Ostatnia runda ICSI była emocjonalnie i fizycznie tak ekstremalnie trudna, że ​​postanowiliśmy zrobić sobie przerwę. Ta przerwa trwała cztery lata. Opuściłem pracę w październiku 2019, aby skupić się na nowym biznesie coachingowym, ale także głównie na próbie ponownego poczęcia. Mieliśmy zaplanowanych na 2020 rok wiele mainstreamowych i holistycznych zabiegów, takich jak bańki, akupunktura i in vitro. 2020 miał inne plany, więc zrobiliśmy bardzo mało. Spróbujemy ponownie, kiedy będziemy mogli. Dla mnie bycie muzułmaninem oznaczało, że nigdy nie zadałem pytania „dlaczego ja?”. na scenie z powodu mojej ufności w Bogu. Moja wiara dała mi poczucie zrozumienia i przypomnienie, że ten krótki czas na ziemi jest czasami bolesny, ale wszystko będzie dobrze. Z drugiej strony, jako muzułmanka odczuwasz presję, by mieć dzieci. Kulturowe społeczności muzułmańskie mogą czasami tylko zatwierdzić małżeństwo zawarte przez dzieci.ReklamaCzuję, że moja wiara dodała mi sił, ale ludzie wiary często widzą kobiety przez pryzmat żony i matki. Może to zaszkodzić poczuciu własnej wartości i tożsamości kobiety. Świadomie zrezygnowałem z tej narracji bardzo wcześnie. Jedną z rzeczy, które zauważyłem na początku tej podróży prób poczęcia, jest to, że w społeczności muzułmańskiej jest bardzo mało wsparcia, komunikacji lub zrozumienia niepłodności. Chociaż otrzymuję wsparcie, którego potrzebuję od tych, których znam i kocham, nie dotyczy to innych. Jednym ze sposobów, w jaki próbowałem wypełnić tę pustkę, jest napisanie książki skierowanej do muzułmańskich kobiet stojących w obliczu niepłodności z jasnym przesłaniem o potrzebie przejęcia kontroli. Wyjdzie w 2021 roku.

Ruksara, 27

Chociaż główna część mojej drogi do płodności rozpoczęła się po ślubie, zawsze była w tle na długo przed. Zawsze miałam nieregularne miesiączki i byłam dwukrotnie testowana na PCOS, ale ponieważ nie zawsze wyskakuje to w badaniach krwi, lekarze uznali, że wszystko jest w porządku. Ale u mojej siostry zdiagnozowano to, gdy była nastolatką, więc zawsze było to w mojej głowie. Kiedy wyszłam za mąż, zdecydowałam się odstawić pigułkę po sześciu miesiącach, ponieważ osobiście uważam, że wpływa ona na twoją płodność. I mieliśmy szczęście zajść w ciążę po około 10 miesiącach. Ale ciągle miałam problemy w mojej ciąży. Brałem między innymi leki na cukrzycę i lekarze nie odstawili mnie, dopóki ich o to nie poprosiłem. A na mojej ostatniej wizycie położnej skierowano mnie do zespołu specjalistów, ponieważ leki, które brałam, mogły powodować nieprawidłowości.ReklamaW 13 tygodniu zacząłem krwawić i szpital traktował mnie strasznie. Na początku myśleli, że jestem głupią mamą, która za pierwszym razem była głupią mamą i musiałam iść na pogotowie ratunkowe trzy razy z okropnymi skurczami i krwawieniem, zanim w końcu zostałam skierowana na badanie i mogliśmy potwierdzić, że miałam poronienie. To było doświadczenie zmieniające życie i od tego czasu zauważyłem, że brakuje jakiegokolwiek wsparcia w społeczności muzułmańskiej, a dokładniej w społeczności Azji Południowo-Wschodniej, z której pochodzę. Wtedy zacząłem rozmawiać z kobietami takimi jak Sama, które przeszły przez podobne rzeczy lub same zmagają się z niepłodnością. W ogóle nie mogliśmy znaleźć wsparcia i przestrzeni do rozmów dla muzułmańskich kobiet. Dla kobiet o dowolnym kolorze jest to po prostu takie tabu, o którym można mówić. Biorąc pod uwagę, że ludzie odwracali się i mówili najgorsze rzeczy, o których można by pomyśleć, wiedzieliśmy, że musi istnieć miejsce, które rzeczywiście się pojawi, jeśli wygooglujesz „muzułmańskie poronienie” lub „muzułmańska niepłodność”. I miejsce, w którym kobiety mogą rozmawiać bez poczucia osądzania. Kiedy miałam poronienie, powiedziano mi, żebym o tym nie mówiła i że nie wolno mi płakać przed innymi kobietami. Oczywiście nie byłem wtedy w najlepszej przestrzeni zdrowia psychicznego. Moja twarz wyglądała, jakbym płakała i ludzie pytali mnie, co się stało, ale w moim pokoleniu były kobiety, które mówiły mi, że nie wolno mi o tym mówić. Nie było potwierdzenia mojej żałoby ani utraty mojego dziecka. A jeśli zmagasz się z niepłodnością, to wstyd i od razu obwinia się o to kobietę. Nienawidzę tego, że to po prostu „jedna z tych rzeczy”, bo nie powinno tak być. W społeczności muzułmańskiej jest tak wiele tematów tabu, że chciałbym, aby ludzie mówili o nich więcej. Niestety niepłodność i utrata dziecka to jedna z tych rzeczy. Nie było łatwo mieć własną rodzinę i powiedzieć ci o cierpliwości, nie zważając na fakt, że masz już dziecko. Nie chodzi o to, że minęło tak dużo czasu, że skończyłem z tym. Wciąż się rozpaczam, ale odcinam się i podchodzę do tego wszystkiego bardzo rzeczowo, ponieważ łatwiej mi sobie z tym radzić. Nie mogłam rozmawiać z kobietami na Instagramie i Facebooku, jeśli byłam stale przywiązana emocjonalnie, ponieważ zaszkodziłoby to mojemu zdrowiu psychicznemu. Muszę być zdystansowany od własnego doświadczenia, żeby słuchać innych. Jeśli próbujesz zajść w ciążę lub radzić sobie z poronieniem, możesz zadzwonić pod numer Sieć Płodności w Wielkiej Brytanii linia wsparcia włączona 0121 323 5025
ZX-GROD