Wiemy, kim są rodzice Rey w Gwiezdnych wojnach i to dużo — 2024

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Lucasfilm. Ostrzeżenie: Major, główne spoilery dla Star Wars: The Rise of Skywalker są przed nami. POWAŻNY. Jeśli kochałeś Ostatni Jedi, jest jeden szczególny element Star Wars: The Rise of Skywalker to trudna pigułka do przełknięcia: w końcu rodzice Rey są ważni. Fani, którzy byli sfrustrowani brakiem jasnej odpowiedzi w ostatnim filmie, prawdopodobnie poczują się uzasadnieni, aby się tego nauczyć Rey to właściwie Palpatine , ale ta usługa dla fanów ma swoją cenę. Technicznie, ponieważ nigdy nie są nazwani i istnieje cała tajemnica, w jaki sposób cesarz Palpatine (Ian McDiarmid) miał w ogóle syna (niestety nigdy nie otrzymaliśmy tej odpowiedzi), rodzice Reya to wciąż dwie osoby, których tak naprawdę nie znamy . Ale w Ostatni Jedi jej rodzice byli przypadkowym duetem, który nie łączył się z żadnymi głównymi postaciami z Gwiezdnych Wojen, a dostęp do Mocy i jej ogromnej mocy został skutecznie zdemokratyzowany. Gdyby ta młoda kobieta, sierota bez prawa do znakomitego dziedzictwa lub rodu, mogłaby być najpotężniejszym Jedi w galaktyce, to każdy mógłby nim być. To była piękna myśl i pozwoliła Ostatni Jedi
ZX-GROD
powiedzieć coś, co od dziesięcioleci mówią nam Gwiezdne Wojny z postaciami takimi jak Han Solo: Wielkość pochodzi z wnętrza. To, skąd pochodzisz, nie ma nic wspólnego z tym, dokąd możesz się udać.Reklama

Ale zmieniając trajektorię ostatniego filmu w Powstanie Skywalkera w jednej rozmowie, w której Kylo Ren (Adam Driver) przyznaje, że mylił się co do pochodzenia Reya za pierwszym razem, Rey staje się odpowiednikiem rodziny królewskiej Force. Jako wnuczka cesarza Palpatine'a jest w zasadzie Księżniczką Ciemnej Strony, podczas gdy Kylo Ren / Ben Solo jest Księciem, pochodzącym z rodu Dartha Vadera. Te dwa potężne dzieci są sobie przeznaczone od momentu narodzin. To wszystko jest bardzo królewskie i wykluczające, i właśnie o to chodzi Ostatni Jedi próbował cofnąć. Jest jednak dobra wiadomość. Sposób, w jaki film zamyka fabułę, polegający na tym, że Rey zabił Palpatine'a i wyrzekł się nazwy i jej korzeni Ciemnej Strony, zanim nazwała siebie duchową Skywalker, jest całkiem satysfakcjonującym wnioskiem do frustrującego zwrotu akcji. Jest też niesamowita chwila dla każdego, kto kocha Zabijanie Ewy, kiedy widzimy, poprzez retrospekcje, że matka Rey jest grana przez Jodie Comer. Ale jest coś niewzruszenie irytującego w oglądaniu ostatniego filmu z trylogii, która zachowuje się tak, jakby cały poprzedni rozdział nigdy się nie wydarzył. Efekt rozgniewanych fanów jest natychmiast widoczny i nietrudno jest poczuć się wyrzuconym z fantazji filmów i w głąb miliona paskudnych wątków redditowych. Ten nowy zwrot w historii Reya polega na toczeniu wewnętrznych walk między fandomami i sprawia, że ​​cała trylogia jest chaotyczną serią filmów, które tylko raczej wpływają na siebie. Nawet prequele Gwiezdnych Wojen, mimo wszystkich ich wielu wad, przynajmniej wydawały się filmami wyciętymi z tej samej tkaniny.Reklama

Ten zwrot akcji jest również po prostu niegrzeczny Ostatni Jedi scenarzysta i reżyser Rian Johnson. A po podgrzany witriol on (i każdy, komu podobał się jego film) wytrzymał później TLJ uwolnienie, czy Abrams nie mógł właśnie dać nam wszystkim przerwy?